Za każdym nieoczekiwanym zdarzeniem w życiu może kryć się szczęście. 1968 rok. Jean ma sześć lat, gdy z dnia na dzień trafia pod opiekę babci na całe lato. Na zawsze.
Babcia Lucette nie należy do osób łatwych, ale ma dobre serce. Jean, któremu buzia się nie zamyka, jest jak powiew świeżości w życiu starszej pani. Każde z nich jest na innym etapie życia – ona widziała już wszystko, jego wszystko dziwi. Jean i Lucette będą się nawzajem oswajać czekając na powrót matki chłopca.